Przejdź do głównej zawartości

Star vs The Forces of Evil [Sezon 4] – Informacje, trailer oraz przemyślenia

Przy okazji tegorocznego Comic-Conu Daron Nefcy i jej ekipa zaprezentowali wyczekiwaną zapowiedź czwartego sezonu Star vs The Forces of Evil. Wyświetlono nowy trailer i poinformowano, że serial powróci na ekrany w 2019 roku, co wzbudziło wśród części fanów spore niezadowolenie. Swoje zdanie w tej sprawie oraz przemyślenia nad tym, co zobaczyliśmy w materiale video za chwilę. Najpierw czyste informacje na podstawie trailera.

Uwaga! Tekst zawiera spoilery!

Magia bez różdżki? No nareszcie!

Po pierwsze Star wraz z Marco oraz Riverem poszukują Moon, a władzę nad Mewni przejęła Eclipsa, która wprowadza swoje porządki (czym jest m.in. więzienie Mewman). Star potrafi się posługiwać magią bez różdżki, Marco na poważnie walczy swoim mieczem, a Glabgor nadal jest uwięziony w krysztale.

Już trzeci sezon prezentował trochę nowych, ciekawych lokacji. Oby czwarty sezon pod tym względem nie zawiódł.

Premiera w 2019

Data emisji nie jest dużym zaskoczeniem biorąc pod uwagę fakt, że Daron na swoim twitterze pochwaliła się w maju, że rozpoczął się “mix” pierwszego odcinka. Innymi słowy projekt wszedł w jedną z ostatnich faz produkcyjnych, co nie oznacza jednocześnie, że zostanie wypuszczony prędko. Twórcy muszą mieć czas, by doszlifować szczegóły, czy poprawić ewentualne błędy. Jeżeli fanom rzeczywiście leży na sercu dobro serialu powinni to zrozumieć, a nie tworzyć absurdalne petycje o premierze jeszcze w tym roku, co jest oczywiście niemożliwe ze względu na charakter cyklu produkcyjnego.

Spekuluje się, że premiera może mieć miejsce pod koniec pierwszego, bądź na początku drugiego kwartału 2019 roku, data owa wydaje się być jak najbardziej prawdopodobna. 

Przemyślenia

Trailer wyraźnie zarysowuje – przynajmniej – początkowy wątek sezonu, którym najpewniej będą poszukiwania Moon oraz powrót Eclipsy na tron. Owe poszukiwania, w chwili zaprezentowanej na filmiku, muszą trwać już od jakiegoś czasu, bowiem według słów kata jest to już trzeci raz, kiedy wdzierają się do jego wieży więziennej, a sama Star potrafi już biegle czarować bez różdżki. Już ślady ich poprzednich nalotów mogą świadczyć o tym, że umiejętności naszej księżniczki zwiększały zwiększyły, bowiem z każda kolejna pozostawiona po ich wizycie dziura w ścianie jest większa od poprzedniczki. Oczywiście może to być moja nadinterpretacja, ale jednocześnie może to być dobry sposób na ukazanie tego, jak magia Star się rozwija. Swoją drogą mamy wreszcie nowe zaklęcia!

Czarowanie bez różdżki daje sporo nowych możliwości w kwestii ukazywania zaklęć Star.

W kwestii rządów Eclipsy wiemy, że sposób w jaki je sprawuje nie przypadł do gustu mieszkańcom, ponieważ zaprzestano więzić potwory, a zaczęto Mewman. Niemniej sam ten fakt nie musi świadczyć źle o Królowej Ciemności, bowiem jak wiemy nie wszystkie potwory są złe, a nowi więźniowie mogą być winni jakichś zbrodni itp. Temat pozostaje otwarty do chwili, aż nie poznamy większej liczby szczegółów.

Ostatnią sprawą czysto fabularną, którą chciałbym poruszyć jest zachowanie Marco w zaprezentowanym materiale. Może to być tylko moje zdanie, ale odniosłem wrażenie, że jest on poważniejszy. Nie jest on aż tak wyluzowany, czy strachliwy jak dawniej, a z bronią w ręku pomaga Star. Czyżby postać Marco doczekała się wreszcie jakiegoś ciekawego i konsekwentnego rozwoju? Być może twórcy skończą nareszcie z żonglowaniem poziomem jego umiejętności i ustanowią coś, czego będą się trzymać. Mam nadzieję, że tak się stanie.

Rozwój Marco? Jestem jak najbardziej za!

O zaprezentowanej warstwie audiowizualnej mogę powiedzieć tylko tyle, że płynność animacji po raz kolejny uległa poprawie, a muzyka oraz efekty dźwiękowe są idealnie zgrane z obrazem. Istotnym szczegółem, który przykuł moją uwagę jest choreografia walki ze strażnikami. Starcie jest zarówno dynamiczne, jak i klarowne, przez co wiemy gdzie kto jest oraz co się z nim dzieje. Oczywiście sekwencja ta nie należy do długich, ale dobrze obrazuje zwyżkową tendencję pod tym względem na przestrzeni całego serialu.

Podsumowując z dostępnych na tę chwilę informacji mogę rzec, że czwarty sezon Star zapowiada się naprawdę bardzo dobrze, a sam snuję sobie w głowie małą teorię, że największym przeciwnikiem Star nie będzie ani Eclipsa, ani Glabgor, których rządy nie muszą oznaczać niczego złego, a właśnie Moon, która jak wiemy jest gotowa posunąć się do wielu rzeczy, byleby tylko chronić królestwo (np. próba zabicia Meteory). Konflikt na linii Moon-Star byłby czymś ciekawym oraz niezwykle emocjonującym. Czy coś takiego ma rację bytu przekonamy się w 2019 roku 

Skądś kojarzę taką scenę, tylko nie wiem skąd...

Komentarze

  1. Głupia sprawa, ale jakoś nie widzę tej poprawy animacji. Dla mnie jest super od samego początku. ^^'
    I podoba mi się ta teoria z konfliktem pomiędzy matką a córką. To coś, co widzimy praktycznie od początku, a teraz ma szansę nabrać mocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja nie mówię przez to, że była zła, co to to nie. Uznaję, że stała się jeszcze lepsza, a poprawę dostrzegam przede wszystkim w ilości ruchomych postaci w tym samym momencie. Oczywiście może to być też jakieś moje urojenie ^^, błędów poznawczych nigdy nie należy wykluczać w takim wypadku.

      Dziękuję. Osobiście bardzo liczę na taki mocny wątek, gdzie postacie są sobie bliskie, ale jednocześnie mają wykluczające się interesy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Star vs The Forces of Evil [Sezon 4] – Odc.15 & 16 [spoilery] – przemyślenia

Spoilery! Rozwiązanie kwestii zdjęcia jest całkiem sensowne. Star się kończy. Oczywiście było to wiadome od zapowiedzi czwartego sezonu, ale odcinek 15 dobitniej mi to uświadomił. Wynika to z jednej strony ze spotkań z postaciami po powrocie na Ziemię oraz ukazaniem ich losów, tego w jakim kierunku skręciło ich życie. Jackie jest szczęśliwa i nadal lubi Marco, nie ma mu za złe ich rozstania. Alfonzo i Ferguson znajdują nowych znajomych do grania w D&D , co jest swoją drogą świetnym nawiązaniem do obecnej sytuacji Lochów i Smoków . Z drugiej mamy pożegnania na Mewni, które również pogłębiają uczucie końca, zbliżającego się finału. Mnie osobiście odcinki te się podobały. Bardzo miło było znów zobaczyć bohaterów, których nie widzieliśmy od dłuższego czasu oraz dobrze jest po prostu wiedzieć, że jakoś sobie radzą, że ich życie toczy się dalej i to całkiem pozytywne. Jednocześnie nie opuszcza mnie pewien smutek wywoływany zbliżającym się końcem. Pozostaje jedynie cieszyć si...

Infinity Train – Recenzja

Infinity Train jest miniserialem stworzonym przez Owena Dennisa, wyprodukowanym i emitowanym przez Cartoon Network. Odcinek pilotażowy został ukazał się w 2016 roku, zaś premiera właściwego serialu nastąpiła 5 sierpnia 2019. Składa się on z 10 odcinków w formacie 11-minutowym, podobnie jak to miało miejsce z Over The Garden Wall . Produkcja opowiada o wędrówce dziewczyny imieniem Tulip, której celem jest rozwikłanie zagadki tajemniczego pociągu i wydostanie się z niego, co jednak nie jest takie proste biorąc pod uwagę nieskończone możliwości kreowane przez niecodzienne warunki występujące w nieskończonej liczbie wagonów. Od strony fabularnej Infinity Train jest serialem łączącym epizodyczność z ciągłą fabułą, bowiem każdy z odcinków prezentuje w swych ramach małą opowieść, jednocześnie składając się w jedną spójną historię. Postacie wielokrotnie odwołują się do poprzednich wydarzeń, co jest istotne zarówno w kontekście całej opowieści jak i rozwoju bohaterów.  Spog...

Hilda [Netflix] – Recenzja

Hilda jest serialem animowanym produkcji brytyjsko-kanadyjskiej emitowanym na platformie Netflix. Bazuje on na serii komiksów Luke'a Pearson'a funkcjonujący pod tą samą nazwą, i co warto zaznaczyć, ich autor jest główną osobą odpowiedzialną za animowany odpowiednik. Premiera pierwszego trzynastoodcinkowy sezonu miała miejsce 21 września 2018 roku na platformie dystrybutora. Hilda opowiada historię Hildy, młodej i nieustraszonej poszukiwaczki przygód, która po spędzeniu całego życia na pustkowiu musi nauczyć się, jak żyć w mieście. Przeprowadzka nie oznacza jednakowoż końca spotkań z magicznymi istotami, to też przygody dziewczyny wcale się nie kończą, a jedynie, albo przede wszystkim, dostosowują i wynikają z nowej przestrzeni. Relacja Hildy ze swoją mamą jest bardzo ciepła, a jej śledzenie to czysta przyjemność. Przy tym należy zaznaczyć, że nie została ona potraktowana po macoszemu i stanowi jeden z istotnych wątków serialu. Opowieść skonstruowana jest spójnie i ...