Przejdź do głównej zawartości

Star vs The Forces of Evil [Sezon 4] – Odc. 3 & 4 [spoilery] – przemyślenia

Humorystycznie Ransomgram jest po prostu boski.

Można bez zbędnych dyskusji powiedzieć, że pierwsze dwa odcinki nowego sezonu były dobre. Jest to coś oczywistego, przy czym kolejne były zdecydowanie lepsze. Nie tylko interesujące pod kątem akcji, rozwoju postaci itp., ale i świetne humorystycznie, zwłaszcza epizody Swim Suti oraz Ransomgram. Oba mogą się poszczycić zarówno fantastycznie przeprowadzonymi scenami walki, a elementy humorystyczne są bardzo naturalne, dzięki czemu nie psują wydźwięku reszty.

Spoilery!

Czasami jest z niej nawet słodziak.

Glossaryck, Meteora, Marco oraz Tom
Zaczniemy od pomniejszych kwestii, o których to nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Po pierwsze dowiedzieliśmy się, że Glossaryck nie pracuje dla Eclipsy, co jest o tyle zastanawiające, że sposób jego zniknięcia w finale poprzedniego sezonu wskazywał raczej dość jasno, że jest inaczej. Prowadzi to do postawienia sobie pytania: dla kogo on pracuje? Pamiętając, że pierwotnie był on powiązany z księgą zaklęć jestem skłonny przypuszczać, że albo obecnie nie musi pracować dla nikogo, albo też być może udzielał on będzie wskazówek Star, w końcu na pytania odnośnie Moon jej odpowiedział. Tak, czy inaczej sprawa pozostaje otwarta.

Dalej mamy Meteorę, w kontekście której należy wspomnieć o tym, iż dostaliśmy kolejną wskazówkę odnośnie tego, że jej fizyczny rozwój może być przyśpieszony. Dla jasności odnoszę się tutaj do sceny, gdzie Glossaryck wspomina o tym, że szybko rosną jej ząbki, kiedy ta ssie jego głowę (tak, wiem jak to brzmi, ale taka jest prawda).

Z kolei w przypadku Marco dostaliśmy dalszy rozwój jego międzywymiarowego wątku. Osobiście zgadzam się w dużej mierze z Odmówcą odnośnie tego, że motyw ten mógł być o wiele lepiej, a przede wszystkim konsekwentniej, poprowadzony, lecz już nic na to nie poradzimy. Trzeba żyć z tym czym obdarowują nas scenarzyści. Należy jeszcze wspomnieć o dwóch sprawach. Po pierwsze Marco w wymiarze Hekapoo znów się trochę postarzał (Fani obliczają, że spędził w innym wymiarze około jednego roku, kiedy jedna osoba odpowiedzialna za scenariusz do odcinka wspomina o siedmiu latach, co nie do końca pokrywa się z tym, co wiedzieliśmy o tamtym miejscu do tej pory. Z resztą o ile dorosły Marco nie pokaże się więcej w serialu to nie będzie to jakimś wielkim problemem.). Po drugie nauczył się nowego języka, którym posługują się istoty podwodne, a plakat sezonu pokazywał bohaterów właśnie w podwodnym mieście. Istnieje więc dość duża szansa, że oba te elementy są ze sobą powiązane.

Kiedy matka twojego chłopaka jest gigantycznym demonem.

Ostatnim z mniejszych wątków, o którym chcę wspomnieć w tej części, jest ten odnośnie tego, że Star dowiedziała się o tym, że Tom wie o jej pocałunku z Marco. Wiem zagmatwane to. Małą dygresją trzeba wspomnieć o tym, jak twórcy świetnie mrugnęli okiem do fanów, którzy parują ze sobą Toma i Marco. Jedna z kwestii była absolutnie dla nich. Wracając do meritum z jednej strony troszeczkę więcej opowiedziano nam o rodzinie Toma, jak i o nim samym np. wiem od teraz, że sam zbudował swój powóz (Czy tylko ja dochodzę teraz do wniosku, że fakt jego spalenia w sezonie trzecim nabiera jeszcze głębszego znaczenia?). Jakie konsekwencje mogą wyniknąć z tej sytuacji trudno przewidzieć.

Moon jest nam pokazana od swojej cieplejszej strony.

Moon
Powrót matki Star nastąpił już w poprzednich odcinkach, lecz najważniejsze rzeczy dzieją się z nią w odcinku Moon Remembers, podczas którego spotyka ona Eclipsę, widzi Galbgora, a także szybko odzyskuje większość wspomnień. Najwyraźniej musi minąć jeszcze trochę czasu nim będzie znów w pełni sobą, lecz z tego co możemy już zaobserwować nie potrwa to długo. Osobiście bardzo się cieszę z tego, że nie będziemy musieli czekać na powrót starej Moon nie wiadomo ile, wszakże jak Trikster wspomniała pod ostatnim wpisem mamy zbyt wiele do opowiedzenia, by tracić na to czas.

Niemniej najważniejszy jest fakt, że nie ufa ona Eclipsie. Wprawdzie przez większość odcinka widzimy, jak ta dwójka bardzo dobrze się dogaduje, a wizja przyjaźni pomiędzy nimi wydaje się jak najbardziej prawdopodobna. Najwyraźniej dostrzega samolubstwo Królowej Ciemności i związane z tym zagrożenia, które to w pewnym stopniu ukazywane nam są w drugiej części odcinka (dokładniej w Swim Suit). Jak już wspominałem poprzednim razem bardzo liczę na konflikt pomiędzy oboma królowymi i ten scenariusz zdaje się mieć coraz więcej sensu.


Ta scena mnie chwyciła za serducho.

Eclipsa
Królowa ciemności dostała trochę uwagi, przede wszystkim pokazano nam jej mroczniejsze oblicze. Należy jednak pamiętać o tym, w jakim jest stanie psychicznym. Jest szczególnie wyraźny podczas rozmowy z Moon, kiedy omawiają kwestię Glabgora i jego uwolnienia z kryształu. Największą wadą jaką nam zasygnalizowano jest jej samolubstwo. Warto się w tym miejscu zastanowić nad tym, co Eclipsa robiła w przeszłości. Porzuciła ona królestwo, wręcz zrzekła się władzy po to, by móc być ze swoim ukochanym. Z jednej strony potwierdza się to, że nie nadaje się ona do końca na królową m.in. dlatego, że gotowa jest przedłożyć własne dobro ponad królestwo. Zostało to ukazane również w najnowszym odcinku, kiedy zamieniła się ciałami z Rombulsem.

Czy Eclipsa jest więc złą postacią? Nie powiedziałbym. Oczywiście jej przywary są znaczne i raczej nie jest dobrym materiałem na królową Mewni, ale jednocześnie nie należy jej potępiać za niezrozumienie miłości, którą obdarzyła potwora. Koniec końców powstrzymała się przed nadużyciem swojej magii wbrew woli innych, a także przeprosiła Moon za to co uczyniła podczas ich spotkania z Meteorą. Eclipsa w chwili obecnej jest osobą przede wszystkim zdesperowaną, rozgoryczoną oraz po części samotną.

Godzenie ze sobą obowiązków i uczuć nie jest proste.

Star
Odnośnie samej Star trzeba rzec, że wydoroślała. Doskonale to widać zwłaszcza wówczas kiedy próbuje pokojowo rozwiązać spór Eclipsy oraz Rombulusa. Następnie udaje jej się powstrzymać tę pierwszą przed nadużyciem mocy. Z drugiej strony dorośnięcie do niektórych kwestii związanych z rozwiązywaniem sporów oraz powinności królowej nie przekładają się na jej gotowość względem stałego związku. Star nadal ucieka przed problemami sercowymi zamiast się z nimi zmierzyć, stawić im czoła. Niektórzy fani wyszli z takim stwierdzeniem i jestem w stanie w zasadzie się z nimi zgodzić. Nie twierdzę przy tym, że z czasem nie weźmie wreszcie pełnej odpowiedzialności za swoje czyny i nie spróbuje rozwiązać trapiących ją problemów. Nadal jest młoda, a nastoletniość ma swoje prawa, w tym również do popełniania błędów. Z innej beczki dla nas jako widzów zapewnia to dużo tematów do poruszenia w kolejnych odcinkach, a także sporo wątków, które mogą pojawić się w serialu. Powinniśmy być dobrej myśli i z żywym zainteresowaniem śledzić kolejne przygody naszej księżniczki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Infinity Train – Recenzja

Infinity Train jest miniserialem stworzonym przez Owena Dennisa, wyprodukowanym i emitowanym przez Cartoon Network. Odcinek pilotażowy został ukazał się w 2016 roku, zaś premiera właściwego serialu nastąpiła 5 sierpnia 2019. Składa się on z 10 odcinków w formacie 11-minutowym, podobnie jak to miało miejsce z Over The Garden Wall . Produkcja opowiada o wędrówce dziewczyny imieniem Tulip, której celem jest rozwikłanie zagadki tajemniczego pociągu i wydostanie się z niego, co jednak nie jest takie proste biorąc pod uwagę nieskończone możliwości kreowane przez niecodzienne warunki występujące w nieskończonej liczbie wagonów. Od strony fabularnej Infinity Train jest serialem łączącym epizodyczność z ciągłą fabułą, bowiem każdy z odcinków prezentuje w swych ramach małą opowieść, jednocześnie składając się w jedną spójną historię. Postacie wielokrotnie odwołują się do poprzednich wydarzeń, co jest istotne zarówno w kontekście całej opowieści jak i rozwoju bohaterów.  Spogląda

Star vs The Forces of Evil [Sezon 4] – Odc.15 & 16 [spoilery] – przemyślenia

Spoilery! Rozwiązanie kwestii zdjęcia jest całkiem sensowne. Star się kończy. Oczywiście było to wiadome od zapowiedzi czwartego sezonu, ale odcinek 15 dobitniej mi to uświadomił. Wynika to z jednej strony ze spotkań z postaciami po powrocie na Ziemię oraz ukazaniem ich losów, tego w jakim kierunku skręciło ich życie. Jackie jest szczęśliwa i nadal lubi Marco, nie ma mu za złe ich rozstania. Alfonzo i Ferguson znajdują nowych znajomych do grania w D&D , co jest swoją drogą świetnym nawiązaniem do obecnej sytuacji Lochów i Smoków . Z drugiej mamy pożegnania na Mewni, które również pogłębiają uczucie końca, zbliżającego się finału. Mnie osobiście odcinki te się podobały. Bardzo miło było znów zobaczyć bohaterów, których nie widzieliśmy od dłuższego czasu oraz dobrze jest po prostu wiedzieć, że jakoś sobie radzą, że ich życie toczy się dalej i to całkiem pozytywne. Jednocześnie nie opuszcza mnie pewien smutek wywoływany zbliżającym się końcem. Pozostaje jedynie cieszyć si

Star vs The Forces of Evil – podsumowanie serialu

Dokonało się. Star vs The Forces of Evil doczekało się finału. Obserwowałem ten serial od 2 lat, na bieżąco oglądałem odcinki od połowy 3 sezonu, zacząłem udzielać się trochę w fandomie oraz pisać dedykowane mu notki na blogu. Nadszedł jednak czas podsumowań, konkluzji, tego by spojrzeć na niego w szerszej perspektywie, na to by wydać końcowy werdykt. Nie mówię tutaj, że recenzje poprzednich sezonów są nic nie warte, aczkolwiek SvTFoE nabrało nowego, kompletnego wydźwięku, kiedy mamy już wszystkie odcinki i koniec głównej opowieści. Większość moich myśli zawarłem już na streamie , gdzie wraz z Trikster oraz Odmówcą poruszaliśmy temat serialu. Mam nadzieję, że wyszło całkiem przyjemnie, zwłaszcza, że tamtego dnia miałem jeszcze spore problemy techniczne. Tak czy inaczej do zawartych w nim treści będę się częściowo odnosił, ale zamierzam skupić się na serialu jako całości .   Finał Zaczniemy jednak od ostatniego odcinka, który nie doczekał się na blogu osobnego omówienia.