Przejdź do głównej zawartości

Wakfu (sezon 1) – początek animacji jedynej w swoim rodzaju (bez spoilerów)


Słowem wstępu
Wakfu jest serialem animowanym wyprodukowanym przez francuskie studio Ankama znane przede wszystkim z gier mmorpg Dofus oraz Wakfu (jakiś czas temu pula ich gier powiększyła się między innymi o karciankę pod nazwą Krosmaga). Serial jest w całości animowany w programie Adobe Flash (tym samym wykorzystywanym przy tworzeniu ich gier). Emisja pierwszego sezonu miała miejsce w 2008 roku we Francji, natomiast w Polsce jest to rok 2010.

Animacja miała być początkowo jedynie reklamą dla Dofusa oraz tworzonego Wakfu, lecz przyjęła się z tak ciepłym przyjęciem, że doczekała się obecnie już 3 sezonów (premiera drugiego miała miejsce w roku 2010, natomiast trzeci został po raz pierwszy wyemitowany na początku września tego roku).

Fabuła
Historia przedstawiona w sezonie pierwszym jest spójna, lecz prowadzona głównie w tle podczas, gdy większość odcinków skupia się na jednej konkretnej przygodzie na szlaku. Niemniej nie jest ona przez to nieinteresująca, wręcz przeciwnie, a to za sprawą głównego antagonisty, Noxa. Jegomość ten bowiem z pomocą swych maszyn gromadzi Wakfu (energię życiową) w sobie tylko znanym celu (a także tych, którzy dotrwają do późniejszych odcinków). Pobiera on ową energię ze wszystkiego co żyje. Roślin, zwierząt, czy nawet ludzi.

Struktura
Serial składa się z 26 odcinków liczących sobie około 22 minut. Przygody prezentowane w kolejnych odcinkach są przeważnie oddzielnymi, niepowiązanymi ze sobą opowieściami, które zlepia w jedną całość wątek Noxa oraz jednego z głównych bohaterów, mianowicie młodego eliatropa Yugo.

Główny antagonista

Postacie
Największą siłą serialu są zdecydowanie ciekawe, a często i niepowtarzalne, postacie, których ciężko nie polubić. Są to między innymi:
Yugo - eliatrop, młody chłopak potrafiący otwierać portale. Z charakteru bohaterski, uprzejmy oraz wielkoduszny. Można by w żarcie rzec, że bardziej dobrej postaci już nie może być.
Amalia - księżniczka z leśnego królestwa Sadidy. Władająca roślinami dziewczyna o łącząca w sobie zarozumiałość, dumę, ale i oddanie oraz opiekuńczość.
Tristepin Percedal/Pinpin (w polskiej wersji Percedal/Misiek) - głupkowaty rycerz, którego celem jest pilnowanie Rubilaxa, uwięzionego w jego mieczu demona. Główny śmieszek serialu.
Evangelyne - niebywała łuczniczka oraz najtrzeźwiej myśląca postać z głównej drużyny.
Ruel - stary włóczęga, który imał się przeróżnych zawodów. Niebywały dusigrosz, który zrobi wszystko byleby nic nie wydać i jak najwięcej zarobić.
Rubilax - demon o ciętym języku, często naśmiewający się z Percedala oraz sytuacji napotykanych przez naszych bohaterów.
Nox - xelor (mag władający czasem). Wielowarstwowa postać, będąca największym plusem tego sezonu.

Strona audiowizualna
Pod względem animacji Wakfu jest jedyne w swoim rodzaju ze względu na swoją specyficzną estetykę (będącą czymś pomiędzy anime, a zachodnią kreskówką). Sezon pierwszy jest pod tym względem stosunkowo toporny (wszak to dopiero początek tego studia z tego typu animacją, niemniej już w obrębie tylko jednego sezonu można doszukać się poprawy w jakości wykonania), lecz nie odbiera mu to uroku.

Udźwiękowienie stoi na podobnym poziomie, lecz pod względem muzyki jest ogólnie rzecz biorąc przeciętnie. Z wyjątkiem kilku utworów ścieżka dźwiękowa nie zachwyca, lecz i nie przeszkadza, często wręcz nie zwraca się na nią najmniejszej uwagi.

Nawiązania
Jedną z sił serialu są zdecydowanie nawiązania do przeróżnych motywów spotykanych w fantastyce (np. księżniczka w wieży, wampiry itp.) i przeinaczając je na swoją specyficzną (często absurdalną i śmieszną) modłę.
Inne zalety oraz wady
Zalety
– w większości dobry polski dubbing (zwłaszcza Nox)

Wady
– miejscami dziecinność polskiego dubbingu (zwłaszcza Yugo)
– przez pewien czas niektóre postacie mogą być irytujące
– problemy ze znalezieniem odcinków po polsku w dobrej jakości (zwłaszcza wersji po francusku z polskimi napisami), niemniej wersję oryginalną (francuską) znaleźć jest bardzo prosto (zwłaszcza z angielskimi napisami)

Pozostałe uwagi
Moim zdaniem dubbing angielski jest tragiczny. Głosy do postaci absolutnie nie pasują, a od czołówki uszy krwawią. Niemniej podkreślam, że to moja personalna opinia.

Komentarze

  1. Fajnie napisane. Mnie się ścieżka dźwiękowa w podoba, a ulubione utwory to 1. Le Peuple Eliatrope, 2. Nox remote le temps, 3. Musique d'Oropo, 4. Nox vs Grugaloragan.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Infinity Train – Recenzja

Infinity Train jest miniserialem stworzonym przez Owena Dennisa, wyprodukowanym i emitowanym przez Cartoon Network. Odcinek pilotażowy został ukazał się w 2016 roku, zaś premiera właściwego serialu nastąpiła 5 sierpnia 2019. Składa się on z 10 odcinków w formacie 11-minutowym, podobnie jak to miało miejsce z Over The Garden Wall . Produkcja opowiada o wędrówce dziewczyny imieniem Tulip, której celem jest rozwikłanie zagadki tajemniczego pociągu i wydostanie się z niego, co jednak nie jest takie proste biorąc pod uwagę nieskończone możliwości kreowane przez niecodzienne warunki występujące w nieskończonej liczbie wagonów. Od strony fabularnej Infinity Train jest serialem łączącym epizodyczność z ciągłą fabułą, bowiem każdy z odcinków prezentuje w swych ramach małą opowieść, jednocześnie składając się w jedną spójną historię. Postacie wielokrotnie odwołują się do poprzednich wydarzeń, co jest istotne zarówno w kontekście całej opowieści jak i rozwoju bohaterów.  Spogląda

Star vs The Forces of Evil [Sezon 4] – Odc.15 & 16 [spoilery] – przemyślenia

Spoilery! Rozwiązanie kwestii zdjęcia jest całkiem sensowne. Star się kończy. Oczywiście było to wiadome od zapowiedzi czwartego sezonu, ale odcinek 15 dobitniej mi to uświadomił. Wynika to z jednej strony ze spotkań z postaciami po powrocie na Ziemię oraz ukazaniem ich losów, tego w jakim kierunku skręciło ich życie. Jackie jest szczęśliwa i nadal lubi Marco, nie ma mu za złe ich rozstania. Alfonzo i Ferguson znajdują nowych znajomych do grania w D&D , co jest swoją drogą świetnym nawiązaniem do obecnej sytuacji Lochów i Smoków . Z drugiej mamy pożegnania na Mewni, które również pogłębiają uczucie końca, zbliżającego się finału. Mnie osobiście odcinki te się podobały. Bardzo miło było znów zobaczyć bohaterów, których nie widzieliśmy od dłuższego czasu oraz dobrze jest po prostu wiedzieć, że jakoś sobie radzą, że ich życie toczy się dalej i to całkiem pozytywne. Jednocześnie nie opuszcza mnie pewien smutek wywoływany zbliżającym się końcem. Pozostaje jedynie cieszyć si

Star vs The Forces of Evil – podsumowanie serialu

Dokonało się. Star vs The Forces of Evil doczekało się finału. Obserwowałem ten serial od 2 lat, na bieżąco oglądałem odcinki od połowy 3 sezonu, zacząłem udzielać się trochę w fandomie oraz pisać dedykowane mu notki na blogu. Nadszedł jednak czas podsumowań, konkluzji, tego by spojrzeć na niego w szerszej perspektywie, na to by wydać końcowy werdykt. Nie mówię tutaj, że recenzje poprzednich sezonów są nic nie warte, aczkolwiek SvTFoE nabrało nowego, kompletnego wydźwięku, kiedy mamy już wszystkie odcinki i koniec głównej opowieści. Większość moich myśli zawarłem już na streamie , gdzie wraz z Trikster oraz Odmówcą poruszaliśmy temat serialu. Mam nadzieję, że wyszło całkiem przyjemnie, zwłaszcza, że tamtego dnia miałem jeszcze spore problemy techniczne. Tak czy inaczej do zawartych w nim treści będę się częściowo odnosił, ale zamierzam skupić się na serialu jako całości .   Finał Zaczniemy jednak od ostatniego odcinka, który nie doczekał się na blogu osobnego omówienia.